wtorek, 3 kwietnia 2012

Coś się kończy, coś się zaczyna;-)

kwiecień, anno domini 2012 
Albo odwrotnie? 
Koniec sezonu narciarskiego, a potem początek sezonu kajakowego, albo odwrotnie - sobota w kajaku a niedziela w puchu, przy czym jaki widać - pani zima wcale jeszcze nie powiedziała ostatniego słowa!;-)



Areál vodného slalomu Ondreja Cibáka
Pływanie w temperaturze < 6 stopni, przy pochmurnym niebie i wietrze i z zaśnieżonymi szczytami w tle, nie wydaje się być pomysłem ani rozsądnym, ani przyjemnym. Nie zachęca też fakt, że na wodzie żywej duszy, a nieliczni przechodnie zmuszeni do wyjścia na spacer przez swoje psy, patrzą ze zdziwieniem na kajak załadowany na dach razem z frirajdowymi nartami. 
Ale wyzwanie podjęte i na przekór wszystkiemu, pchani jakimś niezrozumiałym zapałem przebieramy się w kajakowe ciuchy poszczękując zębami. 
Moja przygoda z zimną wodą na szczęście nie trwa długo, za to oprócz kilku cofek mam okazję przećwiczyć większość elementów ratowania się po wywrotce - od eskimoski, po klepanie o dzióbka, aż w końcu po kabinę i zwózkę na rzutce po ciekawszych elementach toru. Zimno tak, że palce przestają się zginać, ale za to wrażenia po wywrotce podniosły mi tętno tak, że krew szybko zaczyna krążyć z powrotem. Ogólnie wrażenia pozytywne, zwłaszcza że zaczynając sezon w takich warunkach mam pewność, że potem może być już tylko lepiej (a na pewno cieplej;-)! 


Areál vodného jacuzzi w hotelu Liptov i inne atrakcje;-)
Dzień kończymy kolejną kąpielą ale tym razem przyjemną i ciepłą. Na zapleczu naszego ulubionego Liptova pluskamy się cały wieczór w ogrzewanej piecem na drewno bani. Dookoła  szaleje zawierucha (imprezowo - pogodowa) i z każdą chwilą przybywa śniegu. Rano ten śnieg sprawia nam kolejną miłą niespodziankę - chyba najlepsze w tym sezonie warunki śniegowe i jazda w puchu! Zanim to jednak nastąpi czeka nas upojny wieczór w disco-barze Liptov "na pięterku" z potańcówą z frirajdowymi filmami w tle, oraz krótka noc w "open-space" pod ścianką wspinaczkową zakończona pobudką odkurzaczem pań sprzątających;-) - za wszystko inne zapłacisz kartą visa, ale wrażenia z tego weekendu były bezcenne!


Słodki z Lodzikiem  w akcji:




Akcja zaczyna się rozkręcać;-)
Zydelek za karę!
Zamiast do kąta to na zydelek, ukarany tam wie za co kara;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz