piątek, 14 stycznia 2011

Le Sybelles - czyli Francja za dwieście euro

styczeń, anno dommini 2011 
- Jedziesz?
- No nie wiem...
- Ale to JUTRO!
- Rano zobaczę, meteo pokaże...nie mam jakiejś wielkiej napinki...
Tym razem nawet nie dziwiłem się słysząc ten tekst z ust Jancia konsekwentnie powtarzającego go prawie do ostatniej chwili. Istotnie, aktualne warunki meteo i niska pokrywa śniegu w Les Sybelles w żaden sposób nie układały się w korzystną konfigurację. Niemniej jednak.. zawsze to lepiej niż w robocie, no i nie padało od około 25dni, więc ja kombinowałem tak, że...

W końcu przecież musi sypnąć!