czwartek, 20 sierpnia 2009

Północne Lofoty i Droga Troli

sierpień, anno domini 2009
Granica
Granica Szwecji i Norwegii na szerokości geograficznej Narviku ma wyraz nie tylko symboliczny. Krajobraz zmienia się tu gwałtownie, podobnie paletą barw aż po temperaturę i pogodę. Łagodny lesisty teren ustępuje miejsca granitowym górom. Gęsto rozsiane jeziora kontrastują z bielą zalegającego w wyższych partiach śniegu.
Podziwiamy urokliwe, kolorowe, norweskie domki, wciśnięte pomiędzy szary granit skał a ciemny granat jezior.

Przełęcz graniczna upamiętnia wydarzenia z kwietnia '40 roku - bitwę o Narwik z udziałem polskich żołnierzy.

Droga prowadzi nas w dół aż nad sam fiord gdzie na przeciwległym brzegu uśmiechają się do nas usiane lodowcami góry. Biwak na wyrwanym morzu skrawku piaszczystej łąki. Rano woda podchodzi blisko namiotu a my obserwujemy dwa, prawie synchronicznie pojawiające się w niej kształty - orki?

sobota, 15 sierpnia 2009

Bezkresne stepy Laponii

sierpień, anno domini 2009
Najdalej, jak sięgam pamięcią... to niedaleko - sierpień 2009, Laponia;)

Zwariowany początek - pośpiech i chaos.
Wyjeżdżamy w 5tkę, a może w 4kę? - ja do końca nie wiem czy robota mnie puści. Ostatni koszmarny dzień w pracy nie pozwolił dokończyć przygotowań - brakuje bagażnika na dach i pomysłu, jak się zapakować cały ten majdan. Widok sterty plecaków i pakunków z jedzeniem nasuwa mi tylko jedną myśl - NIE DAMY RADY!


piątek, 14 sierpnia 2009

Zaczynamy od wspomnień...

Wspomnienia zaciera czas, pamięć o przebiegu wydarzeń i pomocnych szczegółach też nie jest z kamienia, a że uzbierało się tego trochę przez ostanie lata to zapadła decyzja -  trzeba to spisać!

Pierwsze kilka relacji to próba odtworzenia paru wycieczek i weekendowych wypadów z minionych lat. Potem pojawią się też te bardziej aktualne, może nawet te, co są zaledwie planami (a tych jest najwięcej:)

Póki co zimna wrześniowa aura ze śniegiem w Tatrach i niekończącym się deszczem wszędzie indziej sprzyja bardziej pisaniu niż podróżowaniu, więc startujemy!